Najgorzej jest w krajach bałtyckich, przede wszystkim na Łotwie i w Estonii, gdzie przyrost zakażeń należy do najwyższych na świecie. - Niestety, obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której wszyscy przyzwyczaili się do AIDS i przykłada się o wiele mniejszą wagą do tej groźnej, zakaźnej choroby - mówi ekspertka Komisji Europejskiej, Beate Gminder. Jeżeli to podejście się nie zmieni, Europie grozi epidemia na skalę tej w Afryce. Dotyczy to również Polski, a w szczególności regionów graniczących z krajami nadbałtyckimi. Bezpośrednie zagrożenie stanowi dla nas obwód kaliningradzki. Eksperci zajmujący się problematyką AIDS podkreślają, że największe zagrożenie stanowią osoby, które nie wiedzą, że są zakażone. - Te osoby są najbardziej niebezpieczne, bo nieświadomie zarażają innych poprzez kontakty seksualne albo krew. Teoretycznie każdy z nas może być nieświadomym nosicielem wirusa HIV - dodają.