Kosma Złotowski przyznał, że w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji kibicuje Marine Le Pen. - Jeśli chodzi o spojrzenie na sprawy Wschodu, to nie ma istotnych różnic między Emmanuelem Macronem a Marine Le Pen. Natomiast są istotne różnice w spojrzeniu na Unię Europejską. I to spojrzenie, które reprezentuje pani Le Pen, bardziej odpowiada mnie i mojej frakcji - powiedział europoseł PiS. Embargo UE na surowce z Rosji? Dwa warunki Zdaniem polityka wprowadzenie przez Unię Europejską całkowitego embarga na surowce energetyczne z Rosji "jest teraz nierealne, natomiast za jakiś czas - możliwe". - Dwie rzeczy będą miały na to wpływ: po pierwsze, znalezienie alternatywnych źródeł zaopatrzenia, a po drugie, rozwój sytuacji na Ukrainie i jakie obrazki będą do Europy docierać - zauważył Złotowski. Sankcje na Rosję? "Społeczeństwa muszą naciskać na rządy" Na pytanie o to, jakich jeszcze obrazów, oprócz tych z Buczy, UE potrzebuje do zajęcia bardziej zdecydowanego stanowiska, Złotowski odpowiedział: - Dla mnie one były wystarczające. Dla niemieckiej opinii publicznej były wstrząsające, jednak dla niemieckiego kanclerza nie aż tak bardzo. - Społeczeństwa muszą naciskać na swoje rządy w sprawie sankcji. Restrykcje się rozszerzają, ale niestety nie idzie to tak szybko, jakbyśmy chcieli - podkreślił Złotowski. "Wielu polityków z Niemiec przyznaje, że to był błąd" - Polska jest w dobrej sytuacji. To my od wielu lat w Unii Europejskiej mówimy, że nie powinniśmy być zaopatrywani z jednego kierunku, tylko powinniśmy mieć alternatywę. Polska taką alternatywę wybudowała i lada chwila Baltic Pipe będzie otwarty - mówił europoseł PiS. - Wielu niemieckich polityków przyznaje dziś, że uzależnienie od Rosji było błędem. Ale to jest musztarda po obiedzie - dodał Złotowski. Uchodźcy z Ukrainy w Polsce. "Pomoc z UE prędzej czy później się pojawi" Europoseł PiS odniósł się także do pomysłu Solidarnej Polski, która zapowiedziała, że na najbliższym posiedzeniu rządu zaproponuje, by Polska zawiesiła płatność składek członkowskich do UE. Powodem jest, jak twierdzą politycy SP, brak wsparcia ze strony UE na pomoc uchodźcom z Ukrainy. - Ten pomysł jest zupełnie nierealny - skwitował Złotowski - To prawda, że nie ma jeszcze z UE pomocy skierowanej na przyjęcie uchodźców, ale z pewnością prędzej czy później taka pomoc się pojawi. Pamiętamy przecież pandemię i ten pierwszy okres, który był dla wszystkich szokiem. Również dla Komisji Europejskiej. Trochę czasu jej zajęło, by zaproponować Krajowe Plany Odbudowy. Europoseł PiS przyznał, że w tym przypadku jest "wyrozumiały dla trybów brukselskiej machiny". - Choć wolałabym, żeby to szybciej działało - podsumował.