Komisarz zwróciła uwagę, że brakuje "wystarczających środków, by złagodzić wpływ (sankcji) na sektory obejmujące ludzi w najtrudniejszej sytuacji". Zdaniem UNHCHR te szerokie ograniczenia mogą "negatywnie wpłynąć na podstawowe prawa ludności, w tym prawa gospodarcze oraz prawo do żywności i zdrowia, a także tworzyć przeszkody w dostępie do pomocy humanitarnej". Bachelet wyraziła obawę, że firmy oraz instytucje finansowe ze strachu przed karami prawdopodobnie "zboczą na drogę ostrożności i całkowicie wstrzymają transakcje powiązane z władzami Wenezueli". Dodała, że konieczne jest rozwiązanie polityczne. W poniedziałek prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze zamrażające w trybie natychmiastowym wszystkie aktywa rządu prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro i zakazujące Amerykanom prowadzenia interesów z władzami w Caracas. Amerykański przywódca uzasadnił je "utrzymującą się uzurpacją władzy" przez Maduro oraz łamaniem praw człowieka przez lojalne wobec niego siły bezpieczeństwa. W reakcji wenezuelski rząd odmówił udziału w kolejnej rundzie prowadzonych pod auspicjami Norwegii rozmów z opozycją, która miała się odbyć w czwartek i piątek na Barbados. Od stycznia w Wenezueli trwa kryzys polityczny i stan faktycznej dwuwładzy. Maduro po nieuznanych przez opozycję wyborach rozpoczął wówczas nową kadencję prezydenta, a przewodniczący parlamentu Juan Guaido ogłosił się tymczasowym szefem państwa i został uznany już przez ok. 50 krajów. Jednocześnie w kraju panuje kryzys gospodarczy. Tamtejsza waluta nie ma praktycznie żadnej wartości, w sklepach brakuje niemal wszystkich produktów, w tym oprócz żywności także podstawowych artykułów medycznych i leków, hiperinflacja szacowana jest przez MFW na 10 mln proc. Według ONZ 7 mln osób, czyli jedna czwarta ludności tego kraju, potrzebuje pomocy humanitarnej.