UNASUR jest wspólnotą polityczną i ekonomiczną 12 krajów południowoamerykańskich. Ministrowie spraw zagranicznych krajów członkowskich tej organizacji, zebrani w Guayaquil na zachodzie Ekwadoru, wyrazili we wspólnej deklaracji swoją solidarność z Quito w kryzysie, jakim stało się przyznanie w miniony czwartek azylu Assange'owi. Szefowie dyplomacji UNASUR wyrazili też swoje "poparcie dla rządu Ekwadoru wobec groźby pogwałcenia terenu jego misji dyplomatycznej" w Londynie i przypomnieli, że "prawo przyznawania azylu jest suwerennym prawem państw". Chociaż brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague publicznie wykluczył możliwość włamania się policji do ambasady Ekwadoru w celu aresztowania Assange'a, Quito twierdzi, że Londyn zagroził mu podjęciem takiej akcji. Władze brytyjskie podkreślają, że są zdecydowane przekazać Assange'a Szwecji, która chce go przesłuchać w związku z oskarżeniami o gwałt i napaść seksualną. Założyciel WikiLeaks twierdzi, że są to nieprawdziwe zarzuty, umotywowane politycznie, i wyraża obawę, że Szwedzi wydadzą go Stanom Zjednoczonym, gdzie może odpowiadać za ujawnienie tysięcy tajnych dokumentów amerykańskich. Przemawiając w niedzielę z balkonu ambasady Ekwadoru 41-letni Australijczyk zaapelował do prezydenta USA Baracka Obamy, by Stany Zjednoczone wyrzekły się polowania na czarownice, jakie urządzają wobec WikiLeaks. Domagał się też, jak pisze agencja Associated Press, uwolnienia żołnierza armii USA Bradleya Manninga, który odpowiada przed trybunałem wojskowym za przekazanie WikiLeaks tysięcy poufnych dokumentów, dotyczących m.in. wojny w Iraku i Afganistanie.