"Wspólnoto Mahometa, gratulacje i dobra nowina. Odtworzono kalifat. Rok 1435 Hidżry, 2014 ery chrześcijańskiej; wstaje świt nowej epoki" - głosi tekst ulotki. Ulotka jest starannie zaprojektowana graficznie. To białe litery na czarnym tle plus sylwetki bojownika ze sztandarem i lwa, czyli symbolu męstwa dżihadystów. Na odwrocie - lista obowiązków dobrego muzułmanina, w tym koraniczny nakaz wspomagania współwyznawców w potrzebie, posłuszeństwa wobec kalifa jako następcy proroka i obowiązek migracji na teren kalifatu. Ulotka przypomina też, że muzułmanie pozbawieni byli kalifatu od 1924 roku, czyli od ustanowienia republiki tureckiej w miejsce Imperium Ottomńskiego. Na pozór nie ma więc w tym tekście niczego, co naruszałoby prawo, żadnej wzmianki o ISIL ani o walce zbrojnej, choć nakaz posłuszeństwa i emigracji do kalifatu w Iraku i Syrii to wyraźna próba rekrutacji. Przewodniczący komisji spraw wewnętrznych Izby Gmin, labourzysta Keith Vaz powiedział, że wolność słowa jest naturalnie istotna, ale nie można pozwalać na propagandę ekstremizmu i rekrutację terrorystów w biały dzień na środku największej ulicy handlowej Europy.