Czeskim policjantom pomagają koledzy po fachu z polskiego Raciborza. Rzecznik opawskiej policji Richard Szotkowski poinformował w środę, że funkcjonariusze z obydwu krajów, dzięki dokonanej wymianie, poznają przede wszystkim różnice w prawie obu krajów. Jego zdaniem, będą dzięki temu bardziej wyrozumiali wobec turystów. - Są rzeczy, których u nas, w Czechach, się nie karze, za to w Polsce już tak - powiedział. - Na przykład wiemy już, że jeśli polski kierowca zaparkuje na chodniku, wcale nie musi być lekkomyślny, ponieważ w Polsce jest to dozwolone. Nie będziemy więc dawać mandatu, ale udzielimy upomnienia. Tłumaczył też sytuację przeciwną. W Polsce nie można spożywać alkoholu w miejscach publicznych, podczas gdy w Czechach jest to powszechne. - Tak więc kiedy w Raciborzu ktoś z Republiki Czeskiej w parku otworzy piwo, nie powinien natychmiast otrzymać mandatu - zauważył Szotkowski. Policyjną wymianę sfinansował samorząd Opawy. Niewykluczone, że podobna akcja odbędzie się również w innych polskich i czeskich miastach.