Marsz organizowany przez Koalicję Europejską (współtworzoną m.in. przez PO, PSL, Nowoczesną, SLD i Partię Zieloni) ruszy w samo południe z placu Bankowego i pójdzie w kierunku placu Konstytucji. Na obu placach będą ustawione sceny, na których planowane są wystąpienia m.in. liderów Koalicji Europejskiej. Lider PO Grzegorz Schetyna, zapraszając na marsz, podkreślił w piątek, że Koalicja Europejska chce pokazać, że "może i chce być razem". "Będziemy szli koło siebie, będziemy mówić o podstawowych prawach: o demokracji, o praworządności, o pozycji Polski w UE, o wolnościach obywatelskich, o prawach mniejszości, o tym wszystkim, co najważniejsze" - zapowiedział polityk PO. Organizatorzy zapewniają, że podczas marszu Koalicja Europejska będzie demonstrować przywiązanie do uniwersalnych wartości europejskich, jakimi są wolność równość i braterstwo. "Przed nami bardzo ważne wybory - wybory, które zadecydują, czy będziemy w stanie w sposób skuteczny walczyć o najważniejsze europejskie wartości, o kwestie otwartości, o kwestie tolerancji, o kwestie świeckiego państwa, dlatego to jest bardzo istotne, byśmy tak samo byli zmobilizowani na wybory 26 maja, bo one zdecydują, czy będziemy mentalnie na Zachodzie, czy na Wschodzie Europy" - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W marszu udział wezmą także szef Rady Europejskiej Donald Tusk, prezydenci kilku miast oraz byli prezydenci Polski: Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Schetyna zapewnia, że Tusk będzie szedł "nie jako przewodniczący Rady Europejskiej, tylko mieszkaniec Sopotu". "Chodzi o to, aby te dziesiątki tysięcy ludzi dały nam nadzieję na wybory 26 maja i na te październikowe (do parlamentu)" - dodał lider Platformy Obywatelskiej.