Centrala Konsumencka z Hamburga i Fundacja Warentest poinformowały we wtorek, 29 sierpnia, że producenci coraz częściej podnoszą ceny, sprzedając w dobrze znanych klientom opakowaniach mniejszą ilość produktu. Skargi z tego powodu osiągnęły rekordowy poziom. Tylko 400 gramów zamiast 500 I tak na przykład: producent kakao marki Suchard Express zmniejszył wagę z 500 do 400 gramów, przez co produkt stał się o 25 procent droższy. Żel pod prysznic Duschdas Sport również ma mniejszą zawartość i stał się w ten sposób droższy o 22 procent. Niechlubny tytuł "Oszukańczego opakowania miesiąca" Centrala Konsumencka z Hamburga przyznała zaś płynowi do płukania jamy ustnej Listerine firmy Johnson & Johnson - poprzez zmniejszenie zawartości oraz jednoczesną podwyżkę ceny stał się on droższy o ponad jedną trzecią. - Większość przykładów, które pokazaliśmy, znacznie przekracza stopę inflacji - wyjaśnia Ina Bockholt z Fundacji Warentest. Inflacja wyniosła dla żywności w lipcu br. 11 procent w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Coraz więcej trików Według Centrali Konsumenckiej w Hamburgu, trend ten rozpoczął się już w 2022 roku: w drugiej połowie roku liczba tego typu przypadków prawie się podwoiła. Jak zauważają organizacje chroniące praw konsumentów, podczas gdy wcześniej zjawisko to dotyczyło głównie klasycznych marek, obecnie coraz częściej dotyczy również marek dyskontowych i ekologicznych. Co do zasady: praktyka producentów nie jest nielegalna, podkreślają obrońcy konsumentów, ale jest "wyjątkowo nieprzejrzysta". Zmiana zawartości jest często zamaskowana, czasami jest również komunikowana jako zaleta hasłami w stylu: "nowy rozmiar, więcej przyjemności". Ukryte podwyżki cen są określane terminem shrinkflation. Termin ten jest połączeniem angielskiego słowa "shrink" (zmniejszać) oraz inflacji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!