Ukraińska Narodowa Rada Bezpieczeństwa i Obrony podała, że w przeciągu doby operator specjalnej gorącej linii ATO (operacja antyterrorystyczna - przyp. red.) przyjął 45 zgłoszeń od mieszkańców dotyczących danych osób "zamieszanych w działalność terrorystyczną". Mieszkańcy mają zgłaszać także informacje o pozycjach ogniowych separatystów. "To już nie jest praca wykonywana przez sieć donbaskich patriotów. To jest ruch społeczny na prawdziwie dużą skalę. Możemy go nazwać Informacyjnymi Bojownikami Donbasu" - twierdzi Tymczuk. Tymczuk w swoim podsumowaniu najważniejszych wydarzeń na Ukrainie z 6 sierpnia wskazuje też na kilka - negatywnych w jego ocenie - wydarzeń, które uznaje za "działania piątej kolumny". W Mikołajewie odbyła się manifestacja "przeciwko podwyższeniu ceł". Jej organizator, jak zauważa Tymczuk powołując się na doniesienia mediów, wcześniej domagał się m. in. odznaczeń państwowych dla berkutowców (fukcjonariusze specjalnej formacji ukraińskiej policji - przyp. red.), którzy tłumili protesty na kijowskim Majdanie. Na podobnej manifestacji w Chersoniu dzień wcześniej, lokalni dziennikarze zaobserwowali, jak uczestnicy otrzymywali za swój protest pieniądze - pisze Tymczuk. Chciał interwencji Putina, został honorowym obywatelem Charkowa Rada Miasta Charkowa przyznała tytuł honorowego obywatela miasta członkowi rosyjskiej Rady Federacji Aleksandrowi Szyszkinowi. W uzasadnieniu można przeczytać, że ten "rosyjski filantrop" miał wkład w budowę lokalnych świątyni. Według Tymczuka cerkwie należące do Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego odgrywają istotną rolę w antyukraińskiej propagandzie na wschodzie kraju, a nawet - "są punktami przerzutowymi terrorystów". Szyszkin, jak podkreśla Tymczuk, głosował za interwencją militarną Putina na Ukrainie. Jego zdaniem "miejscowe władze w regionie często mają czynny wkład w dążenie do rozpadu Ukrainy" i tym samym "wspierają plan skonstruowany przez rosyjskie służby specjalne". Opr. ML