Za ustawą głosowało 259 spośród 279 obecnych na sali deputowanych. Rada Najwyższa Ukrainy liczy 450 posłów. Ustawa mówi o podstawowych zasadach polityki zagranicznej kraju, w tym o "utrzymaniu przez Ukrainę polityki pozablokowości", co oznacza "nieuczestniczenie w sojuszach wojskowo-politycznych" - a więc w NATO. Zawiera jednocześnie sformułowanie o kontynuowaniu "konstruktywnego partnerstwa" z sojuszem. Jednocześnie, Ukraina nadal będzie dążyć do uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej. Wcześniejsza ustawa z 2003 roku głosiła, że priorytetem dla interesów narodowych Ukrainy jest uzyskanie członkostwa w Unii Europejskiej i NATO. Wykreślenie w nowej ustawie słów o NATO zaproponował parlamentowi prezydent Wiktor Janukowycz. Około 400 poprawek zaproponowanych przez prozachodnią opozycję, w znacznej mierze dotyczących utrzymania natowskich ambicji wśród priorytetów polityki kraju, zostało odrzuconych w czwartkowym głosowaniu przez większość popierającą rząd i prezydenta. Debata w Radzie Najwyższej trwała ponad pięć godzin. Za ustawą opowiedziała się część deputowanych opozycji: 25 deputowanych Bloku Julii Tymoszenko oraz 13 z bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona. Wybrany na prezydenta Ukrainy w lutym tego roku Wiktor Janukowycz przez ostatnie lata głosił stanowisko, że kraj nie może wejść do NATO, gdyż nie chce tego większość obywateli. Przeciwko członkostwu Kijowa w sojuszu występuje także Rosja, której kontakty z Ukrainą uległy znacznemu ochłodzeniu, kiedy prezydentem tego kraju był poprzednik Janukowycza i główny orędownik integracji z NATO, Wiktor Juszczenko. Janukowycz deklaruje, że chce naprawić zepsute przez Juszczenkę stosunki z Rosją.