Jak poinformowało w komunikacie biuro prokuratora generalnego, w ramach współpracy międzynarodowej pisemne zawiadomienie skierowano do odpowiednich instytucji w Polsce w celu wręczenia byłemu p.o. szefa Ukrawtodoru. W komunikacie nie wymieniono nazwiska Nowaka. W komunikacie przekazano, że były urzędnik jest podejrzewany o celowe niewykonanie decyzji i postanowienia sądu, co jest równoważne z utrudnianiem jej wykonania. Według materiałów śledztwa p.o. dyrektora agencji w latach 2017-2019 celowo nie realizował decyzji sądu miejscowego i Sądu Najwyższego Ukrainy w sprawie przywrócenia na stanowisko szefa struktur Ukrawtodoru w jednym z obwodów na Ukrainie. Miał też utrudniać wykonanie tych decyzji. W rezultacie Ukrawtodor otrzymał karę finansową, a Nowak - ostrzeżenie o odpowiedzialności karnej. Jak podano w komunikacie z wymienionego artykułu grozi kara od trzech do ośmiu lat pozbawienia wolności z zakazem zajmowania określonych stanowisk lub prowadzenia określonej działalności do lat trzech. Zwolnił się i wyjechał do Polski We wrześniu 2019 r. Nowak zwolnił się z pracy ukraińskiej agencji drogowej i wyjechał do Polski. Jak informowała wcześniej PAP, w lipcu były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Sławomir Nowak został zatrzymany w Polsce związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i praniem brudnych pieniędzy. Wraz z nim zatrzymano byłego szefa jednostki wojskowej GROM Dariusza Z. i przedsiębiorcę Jacka P. Po złożeniu wyjaśnień w prokuraturze Nowak usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 r. do września 2019 r. zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Były polityk jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy.