"Brak wyraźnego stanowiska przywódców opozycyjnych partii parlamentarnych i ich strach przed poprowadzeniem rewolucji zobowiązuje mnie do przejęcia odpowiedzialności za proces rewolucyjny i rozwój dalszych wydarzeń () na Ukrainie" - oświadczył przywódca Prawego Sektora Dmytro Jarosz, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Jarosz przedstawił główne postulaty, które mogą doprowadzić do uregulowania sytuacji w kraju. Są to: całkowita zmiana władz, uwolnienie wszystkich zatrzymanych "więźniów politycznych i jeńców", zakaz działalności partii i ugrupowań antypaństwowych, dogłębna reforma wymiaru sprawiedliwości, milicji i służb specjalnych, modernizacja państwa, oraz przyjęcie nowej konstytucji. Ruch domaga się również: powołania nowej Centralnej Komisji Wyborczej, anulowania ustaw z 16 stycznia, które wymierzone są w protestujących przeciwników władz, ukarania winnych zabójstw oraz znęcania się nad demonstrantami. Prawy Sektor chce ponadto przyspieszenia poszukiwań zaginionych uczestników akcji antyrządowych, legalizacji organizacji patriotyczno-sportowych i odsunięcia od władzy zdyskredytowanych polityków. Jeśli władze zgodzą się na ustępstwa, Prawy Sektor gotów jest do ograniczania swoich działań na zasadzie "ustępstwo za ustępstwo". "Jeśli zaś władze nie zgodzą się 28 stycznia na ustępstwa Prawy Sektor będzie działał według opracowanych już planów" - głosi oświadczenie Jarosza.