Szef Prawego Sektora zapowiada, że zrobi wszystko dla zintensyfikowania stosunków z naszym krajem. Jarosz mówił na konferencji prasowej, że w relacjach z naszym krajem nie należy koncentrować się na negatywnych elementach z przeszłości. Przyznał, że jego partia jest otwarta na rozmowy o historii, ale dodał, że w pierwszej kolejności należy się koncentrować "nie na tym, co było, a na tym co będzie". - Choć w naszych relacjach było różnie, trzeba żyć przyszłością, a nie historią - dodał.Jarosz podziękował też Polakom za wsparcie wydarzeń na Majdanie. Jego zdaniem, to umocniło "przyjacielskie" i "de facto braterskie" relacje między polskim a ukraińskim narodem.Prawy Sektor to ugrupowanie ukraińskich narodowców, wyznające kult Stepana Bandery. Było aktywne na Majdanie, a jego przedstawiciele tworzyli oddziały samoobrony, jednak ostatnio jest w opozycji do rządu po śmierci działacza Prawego Sektora Ołeksandra Muzyczki. Nacjonaliści twierdzą, że został on zabity, władze - że popełnił samobójstwo.