Ukraińcom nie spodobały się słowa ministra Witolda Waszczykowskiego, dotyczące stosunku oficjalnych władz w Kijowie do postaci współodpowiedzialnego za ludobójstwo Polaków na Wołyniu ukraińskiego nacjonalisty Stepana Bandery. Szef polskiej dyplomacji w wywiadzie dla tygodnika "wSieci" mówił, że "Ukraina nie wejdzie do Europy z Banderą". W stanowisku przekazanym polskiemu ambasadorowi w Kijowie Janowi Piekło ukraiński MSZ podkreślił, że Ukraina z rozczarowaniem przyjmuje słowa polskiego szefa dyplomacji. Jak napisano w komunikacie: "Kijów zwraca uwagę na potrzebę bardziej wyważonego stosunku polskich polityków do wrażliwych zagadnień wspólnej historii". W stanowisku przekazanym polskiemu ambasadorowi ukraiński MSZ podkreślił też, że Ukraina, walcząc w Donbasie z rosyjską agresją, płaci niezwykle wysoką cenę nie tylko w za swój cywilizacyjny wybór, ale też broni Polski i innych krajów Unii przed rosyjskim wojskiem.