Wskazując, że inicjatorami tego zapisu byli polscy eurodeputowani, Ukraińcy zarzucili Polakom, że ingerują w sprawy wewnętrzne ich państwa i godzą w porozumienie polsko-ukraińskie. Rezolucją europarlamentu zajmie się wkrótce lwowska rada obwodowa - poinformował PAP w telefonicznej rozmowie jej przewodniczący, Myrosław Senyk. "Część rezolucji, która mówi o Banderze, nie odpowiada faktom historycznym. Twierdzenie, że współpracował z nazistowskimi Niemcami jest cyniczne. Bandera spędził wojnę w niemieckim obozie w Sachsenhausen, a jego dwaj bracia zginęli w Auschwitz. Znane są też niemieckie rozkazy, nakazujące zniszczenie wrogiego Niemcom ruchu banderowskiego" - podkreślił Senyk. Przeciwko rezolucji PE zaprotestowała lwowska organizacja obecnej w ukraińskim parlamencie partii "Za Ukrainę" (jest ona częścią bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona). "Przykro nam, że inicjatywa (uchwalenia tego dokumentu) wyszła od przedstawicieli sąsiedniej Polski (w PE). Jako świadomi Ukraińcy uważamy ten krok za ingerencję w sprawy wewnętrzne niepodległego państwa ukraińskiego" - czytamy w oświadczeniu partii. Protest wyraziło również zjednoczenie organizacji społecznych Lwowszczyzny "Ukraińska Alternatywa". "Rezolucja, która powstała z inicjatywy grupy polskich deputowanych w PE świadczy, iż pewne polskie koła polityczne nie pozbyły się kompleksów imperialnych i kontynuują jednostronne traktowanie historii, niszcząc osiągnięcia porozumienia ukraińsko-polskiego z ostatnich lat" - głosi opublikowany w mediach komunikat. Zdaniem "Ukraińskiej Alternatywy" rezolucję PE poparło działające w nim "lobby rosyjskie" i jest ona "ukłonem w stronę Moskwy". PE przyjął rezolucję w sprawie Ukrainy w ub. czwartek, w dniu zaprzysiężenia nowego ukraińskiego prezydenta, Wiktora Janukowycza. Europarlament zapewnił w niej, że opowiada się nadal za zacieśnianiem stosunków tego kraju z UE, zarazem domagając się reform i ustabilizowania sceny politycznej. Jednocześnie, na wniosek największej, chadeckiej frakcji w PE, w rezolucji znalazł się zapis krytykujący decyzję poprzedniego prezydenta Wiktora Juszczenki o uznaniu Bandery za Bohatera Ukrainy. Wskazując, że OUN kolaborowała z nazistowskimi Niemcami, eurodeputowani wezwali Janukowycza do "rozpatrzenia na nowo takich decyzji i potwierdzenia przywiązania do europejskich wartości". Jarosław Junko