Zorganizowana przez Fundację Batorego konferencja dotyczyła polityki zagranicznej i obronnej oraz bezpieczeństwa gospodarczego i informacyjnegoUkrainy, a uczestniczyli w niej politycy i eksperci z Ukrainy i Polski."Powinniśmy liczyć na własne siły; rozumiemy to, nie mamy złudzeń, że organizacje międzynarodowe mogą zapewnić integralność terytorialną" - powiedziała dyrektorka ukraińskiego Instytutu Polityki Światowej Alona Hetmańczuk. Dodała, że "Ukraina nigdy nie była tak blisko i tak daleko NATO - poparcie społeczne jest duże, ale wiemy, że w krajach NATO długo nie będzie zgody w sprawie przyjęcia Ukrainy". Przyznała, że europejska integracja wymaga efektywnych instytucji państwowych, a na Ukrainie "dzisiaj to bardzo duży problem". Zwróciła uwagę, że Ukraina zapłaciła konfliktem zbrojnym z Rosją za umowę stowarzyszeniową z Unią - dokument, który nie gwarantuje nawet członkostwa ani ruchu bezwizowego. Przestrzegała Zachód przed skupianiem się wyłącznie na porozumieniach mińskich, bo - jak mówiła - zakończenie wojny w Donbasie może oznaczać początek wojny w Kijowie i innych regionach. Deputowana Rady Najwyższej Ukrainy Wiktoria Wójcicka zwróciła uwagę, że przyznanie separatystom prawa do tworzenia organów sądownictwa, prokuratury i policji niezależnych od władzy w Kijowie może być zachętą dla przeciwników państwa ukraińskiego: "chcecie dodatkowych praw, wywołajcie konflikt z Kijowem". Dyrektor Centrum Stosowanych Badań Politycznych "Penta" w Kijowie Wołodymyr Fesenko podkreślił, że w ostatnich miesiącach Ukraina wzmocniła swoją armię, stała się zdolna do obrony terytorium, "ale niestety - i Rosja to zademonstrowała - wiemy, że Rosja nie odda republik separatystycznych". "Ukraina nie zrezygnuje z Donbasu ani Krymu, ale nie możemy ich odbić, potrzebna elastyczna polityka" - dodał. "Od początku byliśmy świadkami poważnych systemowych pomyłek demokratycznych władz Ukrainy, które doprowadziły do utraty Krymu" - powiedział deputowany do Rady Najwyższej i kilkakrotny minister spraw zagranicznych Ukrainy Borys Tarasiuk. Dodał, ze odpowiedzialność za to powinni ponieść "nasi partnerzy w Europie i Stanach Zjednoczonych, którzy żądali, byśmy nie blokowali Rosji, co oznaczało, byśmy nie bronili militarnie Krymu". "Straciliśmy Krym, a Rosja poszła dalej" - dodał. Ocenił, że Ukraina powinna otrzymać pomoc w postaci nowoczesnych broni defensywnych. Niestety nie znajduje to zrozumienia ani w Stanach Zjednoczonych, ani w Europie - dodał. Ukraina tymczasem broni nie tylko własnego terytorium, walczy o wartości europejskie, aby powtrzymać agresora" - powiedział Tarasiuk. Zaznaczył, że wartość zachodniej pomocy wojskowej wyniosła 71 mln dolarów, podczas gdy dziennie wojna z Rosją kosztuje Ukrainę 5 mln dolarów. "Skąd Ukraina bierze te pieniądze? Dla mnie to duża zagadka" - powiedziała prawniczka i przedsiębiorczyni, aktywna także w polityce Oksana Prodan. Zwróciła uwagę, że Ukraina straciła 55 z 95 kopalń Donbasu, w tym wszystkie gdzie wydobywano antracyt, a kraj ma kłopoty z samodzielnością energetyczną. Wytknęła politykom, że niektórzy z nich "starają się o pomoc z MFW, a nie myślą o dochodach własnej gospodarki". Wezwała, by "przejść z polityki pożyczania pieniędzy na politykę własnych zarobków". Mówiąc o poparciu dla członkostwa w NATO Tarasiuk stwierdził, że "Putin faktycznie pomógł, przekonując społeczeństwo, że nie ma alternatywy dla kursu na NATO". Jednak zdaniem Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego z Uniwersytetu Łódzkiego Ukraina zostanie przyjęta do NATO, kiedy nie będzie tego potrzebowała, lecz kiedy już wygra starcie z Rosją. Do UE też wejdzie, kiedy osiągnie konieczny stopień rozwoju - ocenił. Ukraina musi przeprowadzić europejską i euroatlantycką integrację, by została przyjęta, nie wtedy, kiedy już rozwiąże problemy, tylko żeby członkostwo jej w tym pomogło - odpowiedział zastępca szefa Rady Administracji Prezydenta Ukrainy Ihor Hryniw. Zdaniem Żurawskiego vel Grajewskiego szybkie rozstrzygnięcie obecnego konfliktu byłoby dla Ukrainy niekorzystne powinna je więc odkładać. "Broniący się ma zwykle większą determinację niż agresor. Rosji bardziej się spieszy, (...) Kreml będzie potrzebował sukcesów, trzeba mu ten sukces uniemożliwić" - przekonywał. Jego zdaniem Ukraina musi zostać dozbrojona, ponieważ "nie przeprowadzi żadnych reform, jeśli nie będą one chronione siłą wojskową, bo sukces ukraińskich reform jest śmiertelnym zagrożeniem dla reżimu Putina". Ekspert Fundacji Batorego Grzegorz Gromadzki mówiąc o prowadzonej przez Rosję wojnie informacyjnej ocenił, że "najgorszą rzeczą byłaby prosta odpowiedź jedną propagandą na propagandę". Żurawski vel Grajewski uznał, że Polska i inne kraje regionu mogą prowadzić akcję, oddziałując m. in. na Białoruś. Apelował o skoordynowaną dyplomatyczną odpowiedź państw regionu na rosyjskie prowokacje, takie jak skierowana przez Władimira Żyrinowskiego do Polski, Rumunii i Węgier propozycja udziału w rozbiorach Ukrainy.