Mykoła Czaus, nazywany jednym z najbardziej skorumpowanych sędziów na Ukrainie, został ujęty we wtorek wieczorem. Śledczy znaleźli przy nim słój ze 150 tys. USD w środku, ale nie mogli go aresztować, gdyż chroniony jest immunitetem. "Aresztowanie sędziego nie jest możliwe bez decyzji Rady Najwyższej (parlamentu). O to, co ona w tej sprawie postanowi, pytajcie deputowanych" - powiedział na konferencji prasowej prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko. Dziennikarz Jurij Butusow wyjaśnił na Facebooku, że Czaus dał się poznać jako sędzia, który "za pieniądze wyda dowolny bezprawny wyrok". Miał m.in. karać uczestników protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie na przełomie 2013 i 2014 roku. Łapówka, którą przyjął we wtorek Czaus, miała być "zapłatą" za wyrok w sprawie człowieka zamieszanego w handel narkotykami. Za wyrok w zawieszeniu sędzia żądał od jego bliskich najpierw 100 tysięcy, a potem 150 tysięcy dolarów. Czaus został przyłapany w momencie przekazywania tych pieniędzy.