Bojówkarze chcą teraz rozmawiać o specjalnym statusie Zagłębia Donieckiego, który proponował im Kijów. Separatyści w odpowiedzi ogłosili wybory swoich samozwańczych władz, w związku z czym ukraińskie władze cofnęły swoją propozycję. Niemniej jednak obydwie strony są przekonane, że we wtorek będzie przestrzegane zawieszenie broni. Taka decyzja zapadła tydzień temu po tym, jak Rosjanie ponieśli duże straty w czasie szturmu donieckiego lotniska i sami zaproponowali przeprowadzenie rozmów w stolicy Zagłębia Donieckiego. Minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak powiedział, że jego podlegli są gotowi na każdy rozwój wydarzeń. Ukraińcy i tak teraz strzelają tylko w odpowiedzi na wrogi ogień. "Jeszcze raz podkreślam, że my jesteśmy gotowi do ciszy, ale też do niespodziewanych działań terrorystów" - dodał szef MON. Zawieszenie broni w Zagłębiu Donieckim ogłaszano już dwukrotnie we wrześniu. Separatyści nie przestrzegali go jednak, ostrzeliwując wojska i dzielnice mieszkalne. Tylko w poniedziałek na Wschodzie - w Debalcewie i Awdijiwce - zginęło 5 cywilów, troje zostało rannych.