Politolog Wołodymyr Fesenko podkreśla, że celem opublikowania rozmów było przede wszystkim skłócenie Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Politolog Wadym Karasiow powiedział, że Rosjanie chcieli też pokazać dowód na to, iż Zachód ingeruje w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Po drugie, chodziło o skłócenie opozycji, ponieważ w rozmowach przewijają się nazwiska jej liderów: Tiahnyboka, Kliczki, Jaceniuka. Po trzecie, ma to sprowokować Rosję do aktywniejszych działań na Ukrainie. W ujawnionych nagraniach występują Victoria Nuland z Departamentu Stanu, ambasador USA w Kijowie Geoffrey Pyatt, a także zastępczyni szefowej unijnej dyplomacji Helga Schmid oraz ambasador Wspólnoty w Kijowie Jan Tombiński. Amerykańskie władze sugerują, że stoją za tym Rosjanie.