Jak zaznaczono, prorosyjscy rebelianci użyli m.in. wyrzutni rakietowych Grad w rejonie Ługańska, a w sumie siedem razy otworzyli ogień przeciwko pozycjom ukraińskim. Strona ukraińska zapewniła, że ona sama przestrzega rozejmu. Władze separatystyczne z początku to potwierdziły, ale później także oskarżyły wojska ukraińskie o łamanie porozumienia. "Ukraińskie wojsko mimo rozejmu kontynuuje ostrzał miejscowości w Donieckiej Republice Ludowej (samozwańczej - PAP) - powiedział AFP przedstawiciel rebeliantów Eduard Basurin. - Używają broni palnej i moździerzy". Władze separatystów w sąsiednim rejonie Ługańska podały w komunikacie w środę rano, że tam ostatnie strzały z pozycji ukraińskich padły na godzinę przed wejściem w życie rozejmu. We wtorek obradująca w Mińsku grupa kontaktowa uzgodniła, że od północy z wtorku na środę ma obowiązywać bezwzględny rozejm między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Konflikt między siłami rządowymi a separatystami na wschodzie Ukrainy ciągnie się od wiosny 2014 roku. Obecnie obowiązuje w nim formalny rozejm, jednak walki na linii rozdzielenia wciąż trwają. Według najnowszego raportu Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCR) od kwietnia ubiegłego roku w konflikcie zginęło ponad 9 tysięcy osób, a ponad 20 tysięcy zostało rannych.