Informację o zdarzeniu, którą jako pierwsze podały media rosyjskie, potwierdziła OBWE. Samochód eksplodował po wjechaniu na minę. Zarówno ofiara, jak osoba ranna to członkowie misji OBWE. Ich narodowości nie podano. "Tragiczne wiadomości z Ukrainy: patrol SMM wjechał na minę. Jeden członek OBWE zabity, jeden ranny" - napisał na Twitterze Sebastian Kurz, szef MSZ Austrii, która przewodniczy obecnie OBWE. "Śmierć kolegi jest szokiem dla całej OBWE. Mam nadzieję, że stan rannego obserwatora szybko się poprawi" - dodał dyplomata. Do zdarzenia doszło w godzinach porannych w miejscowości Pryszyb w powiecie słowianoserbskim w centralnej części obwodu ługańskiego. Według źródeł w milicji tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, patrol OBWE składał się z dwóch pojazdów. Pierwszy ominął minę, drugi na nią wjechał. Ukraińska strona we Wspólnym (z Rosją) Centrum Kontroli i Koordynacji w Donbasie oświadczyła, że podczas incydentu zarówno siły rządowe, jak i separatyści przestrzegali obowiązujących od 1 kwietnia ustaleń o zawieszeniu broni. "Strona ukraińska przekazuje wyrazy współczucia rodzinie i bliskim ofiar oraz oświadcza, że według danych dyżurnych (wojskowych) w tym czasie zarówno strona ukraińska, jak i nielegalne formacje zbrojne oddzielnych rejonów obwodu ługańskiego (określenie używane przez władze ukraińskie wobec separatystów - PAP) przestrzegały porozumienia o rozejmie" - zaznaczono w komunikacie strony ukraińskiej Wspólnego Centrum Koordynacji i Kontroli. Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)