"Rozwiązuję Radę Najwyższą (parlament) ósmej kadencji" - oświadczył Zełenski w orędziu, które wygłosił po uroczystości swego zaprzysiężenia. Zełenski, showman i producent telewizyjny, zwrócił się także do członków Rady Ministrów. "Chcę zacytować amerykańskiego aktora (Ronalda Reagana), który został świetnym amerykańskim prezydentem: 'rząd nie rozwiązuje naszych problemów; rząd jest naszym problemem'. Nie rozumiem naszego rządu, który rozkłada ręce i mówi mi, że niczego nie można zrobić. To nieprawda. Możecie. Możecie wziąć kartkę, długopis i zwolnić swoje miejsca dla tych, którzy będą myśleli o przyszłych pokoleniach, a nie o nadchodzących wyborach" - powiedział nowy prezydent. "To zwycięstwo nas wszystkich" Zełenski złożył przysięgę w parlamencie, dokąd przybył, idąc pieszo przez przylegający do niego park, witając się ze zgromadzonymi tam ludźmi i robiąc sobie z nimi zdjęcia. "Każdy z nas jest prezydentem. Nie 73 procent, którzy za mnie głosowali, lecz całe 100 procent Ukraińców. To nie jest tylko moje zwycięstwo, jest to zwycięstwo nas wszystkich. I jest to nasza wspólna szansa. Nie tylko ja przyjąłem dziś przysięgę, złożył ją każdy z nas. Od dziś każdy z nas niesie odpowiedzialność za państwo" - powiedział w swojej mowie inauguracyjnej. "Europejskie państwo rozpoczyna się od każdego. Tak, wybraliśmy drogę do Europy. Europa jednak nie znajduje się gdzieś tam. Europa jest tutaj" - wskazał na swoją głowę. "I gdy Europa będzie właśnie tutaj, to będzie i na Ukrainie. I jest to nasze wspólne marzenie" - dodał. Zełenski oświadczył, że prócz wspólnych marzeń Ukraińcy odczuwają także wspólny ból. "Każdy z nas zginął w Donbasie, każdego dnia tracimy każdego z nas. I każdy z nas jest przesiedleńcem" - podkreślił. Nowy prezydent wezwał Ukraińców z całego świata, by powracali do ojczyzny i obiecał, że przyzna im ukraińskie obywatelstwo. "Powinniście przyjeżdżać na Ukrainę nie jako goście, lecz do domu. Przywieźcie nam swoją wiedzę i doświadczenie" - zaapelował. Koniec wojny na wschodzie? Nowy prezydent zadeklarował, że jego pierwszym zadaniem na stanowisku szefa państwa będzie wstrzymanie ognia w Donbasie, gdzie od ponad pięciu lat trwa konflikt ze wspieranymi przez Rosję separatystami. "Mogę zapewnić, że dla tego, by nasi bohaterowie już więcej nigdy nie ginęli, gotów jestem na wszystko. Nie boję się podejmowania skomplikowanych decyzji i jestem gotów, by tracić swoją popularność i jeśli będzie trzeba, bez wahania gotów jestem utracić swoje stanowisko, byle tylko nastąpił pokój" - powiedział. Oświadczył jednocześnie, że nie zgadza się na utratę ukraińskich terytoriów i chce ich odzyskania. "Nie my rozpoczęliśmy tę wojnę, jednak my musimy ją zakończyć. Jesteśmy gotowi do dialogu" - podkreślił, przechodząc w tym miejscu na język rosyjski. "Jestem przekonany, że pierwszym krokiem dla zapoczątkowania tego dialogu będzie powrót wszystkich ukraińskich jeńców do domu" - powiedział po rosyjsku. "Macie dwa miesiące" Prezydent ogłosił także, że rozwiązuje obecny ukraiński parlament. "Bardzo was proszę o przyjęcie ustawy likwidującej immunitet poselski, ustawy o odpowiedzialności karnej za nielegalne wzbogacenie się i o przyjęcie nowej ordynacji wyborczej. (...) Macie na to dwa miesiące. Rozwiązuję Radę Najwyższą (parlament) ósmej kadencji" - oświadczył Zełenski. Zełenski, showman i producent telewizyjny, wygrał II turę wyborów prezydenckich, która odbyła się 21 kwietnia, zdobywając 73 proc. poparcia. Na jego rywala, odchodzącego prezydenta Petra Poroszenkę, głosowało niecałe 25 proc. W inauguracji nowego prezydenta Ukrainy uczestniczyli m.in. prezydenci: Litwy - Dalia Grybauskaite, Węgier - Janos Ader, Łotwy - Raimonds Vejonis, Estonii - Kersti Kaljulaid oraz Gruzji Salome Zurabiszwili. Polskę reprezentowali: minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz i szefowa Kancelarii Prezydenta Halina Szymańska. Z Kijowa Jarosław Junko