- Ku naszemu wielkiemu żalowi nie czujemy współdziałania ze strony milicji obwodu donieckiego. Faktem jest, że nie pomagają nam, gdy nasze oddziały znajdują się w skomplikowanej sytuacji - powiedział zastępca naczelnika głównego centrum dowodzenia Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Rozmaznin na briefingu w Kijowie.W obwodzie donieckim sytuacja pozostaje napięta. W połowie kwietnia na północy tego obwodu rozpoczęła się akcja antyterrorystyczna przeciwko prorosyjskim separatystom. Władze w Kijowie twierdzą, że za wydarzeniami na wschodzie Ukrainy stoją rosyjskie służby specjalne. W niedzielę rano, według rosyjskich źródeł, w wyniku ataku uzbrojonych ludzi na punkt kontrolny obsadzony przez prorosyjskich separatystów koło Słowiańska (obwód doniecki) zginęło pięć osób. Liczący 120 tysięcy mieszkańców Słowiańsk został całkowicie opanowany przez separatystów; w ich rękach znajduje się siedziba lokalnych władz, sił bezpieczeństwa i milicji.