- (Od) kiedy tej nocy powiadomiono, że na Krym jedzie misja OWBE, (rosyjscy żołnierze) starają się przemieścić, tak żeby siły należące do Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej zostały, a te, które przerzucono z Rosji, przekierować do baz, by OBWE nie mogło zauważyć ich obecności - poinformował Parubij.Zaznaczył, że "tak zwane oddziały samoobrony" pełniły na Krymie tylko funkcję "przykrywki". - Większość aktywnych działań wykonywały siły specjalne i żołnierze rosyjscy. Nawet tego nie kryli w rozmowach z naszymi żołnierzami - powiedział sekretarz RBNiO. W środę na Krymie oczekiwana jest misja obserwatorów wojskowych OBWE z 15 państw, w tym z Polski. Obserwatorzy mają być nieuzbrojeni, a celem ich misji będzie monitorowanie aktywności militarnej Rosji. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział środę, że Moskwa nie może nakazać prorosyjskim oddziałom zbrojnym na Krymie powrotu do baz, bo to są oddziały "samoobrony" i nie podlegają one władzom Rosji. Ławrow powtórzył wcześniejsze rosyjskie zapewnienia, że personel wojskowy rosyjskich baz znajduje się w swych zwykłych miejscach.