Przy ulicy Hruszewskiego, gdzie kilkanaście dni temu dochodziło do regularnych bitew, z milicyjnych aut płynie głośna muzyka. Demonstranci nie pozostają dłużni. Na pasie "ziemi niczyjej", pomiędzy barykadami a szpalerem funkcjonariuszy ustawili około stu krzyży, które mają symbolizować zabitych i zaginionych. Jest też wielki plakat, na którym napisano wielkimi literami, że tylko dwa kanały telewizyjne - dwudziesty czwarty i piąty - podają prawdziwe informacje.Demonstranci mówią, że transmisji z Soczi nie będzie, bo oni nie mają czasu na rozrywkę, a milicjantom nie będą wyświetlać igrzysk, bo na to nie zasłużyli. Jeden z protestujących mówi, że wystarczy, że zwierzchnik Berkutu, prezydent Wiktor Janukowycz wyjechał do Soczi, by rozmawiać z prezydentem Rosji, zamiast negocjować z opozycją.