Szef MSZ powiedział, że można mówić o małych postępach i nadziei na to, że uda się znaleźć wyjście. Dodał przy tym, że nie może ujawnić szczegółów, zaznaczył jednak, że Rosjanie niechętnie decydują się na kontakty. Andrij Deszczyca podkreślił, że ukraińskie władze, i sami Ukraińcy są przekonani, że dobre sąsiedzkie stosunki to klucz do bezpieczeństwa w regionie. "Dlatego chcemy mieć dobre stosunki ze wszystkimi sąsiadami, w tym z Rosją" - dodał. Tymczasem ukraińska Służba Graniczna informuje, że Moskwa zwiększa liczbę żołnierzy na Krymie. MON mówi o liczbie 18 tysięcy. Siłą pokonują oni granicę na półwyspie - uzbrojeni wojskowi odsuwają ukraińskich funkcjonariuszy i przepuszczają należące do rosyjskiej armii ciężarówki. Uzbrojenie przypływa także statkami. Rosjanie nie wpuszczają przy tym na półwysep przedstawicieli ONZ i OBWE. Utrudniają także pracę ukraińskim i zagranicznym dziennikarzom, którzy są atakowani. Ci którzy korzystają ze zwykłych anten nie mogą już oglądać ukraińskiej telewizji. Najważniejsze nadawane z Kijowa kanały zostały zastąpione przez moskiewskie, w tym wojskowy Gwiazda (Zwiezda).