Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow poinformował na swojej stronie w portalu Facebook, że prowadzone jest śledztwo, a zatrzymania to dopiero początek. "Nie będziemy stosować liberalnej retoryki wobec bandytów z nożami" - podkreślił. Organy śledcze nie wykluczają, że wśród demonstrantów byli obywatele Rosji. W sąsiednim obwodzie ługańskim zatrzymano lidera separatystycznej organizacji Ługańska Gwardia Ołeksandra Charytonowa. Jej członkowie brali udział w zamieszkach 9 marca w tym mieście. Jednocześnie badane jest zachowanie milicji w czasie wczorajszych starć w Doniecku. Część manifestantów zarzucała jej obojętność. Doniecki prokurator Mykoła Frantowski dodał, że śledczy zwrócą także uwagę na działania miejscowych władz, ponieważ nie wolno było pozwolić na organizację dwóch wieców na tym samym terytorium i prawie w tym samym czasie. Prokurator zwrócił uwagę, że władze powinny wystąpić do sądu o zakaz organizacji co najmniej jednego z nich. W związku z wczorajszymi wydarzeniami Rada Miejska Doniecka zwróciła się już do sądu o zakaz urządzania wieców w rozpoczynający się weekend. Dziś ogłoszono w tym mieście żałobę. Flagi narodowe zostały opuszczone do połowy masztu. Władze proszą także o odwołanie imprez rozrywkowych.