Jeszcze na pokładzie samolotu sekretarz stanu USA przyznała, że od czasu rozpadu Związku Sowieckiego Kijów przeżywał wzloty i upadki, ale po wyborze prezydenta Leonida Kuczmy na drugą kadencję nadszedł czas na reformy. Jej wizyta przypada na dwa dni przed referendum, w którym Ukraińcy zdecydują o ewentualnym zwiększeniu uprawnień głowy państwa w stosunku do parlamentu. Sekretarz stanu przyznała, że plebiscyt budzi kontrowersje. Przypomniała jednak, że ukraiński Trybunał Konstytucyjny uznał referendum za zgodne z prawem.