Członkostwo w UE i NATO nie są już najważniejszymi celami strategicznymi Ukrainy. W dokumencie nie ma też wzmianki, że Unia i NATO są "gwarantami bezpieczeństwa i stabilizacji w Europie". Kuczma podpisał dekret na początku lipca, jednak opublikowano go dopiero wczoraj - w dniu jego spotkania z prezydentem Rosji, do którego doszło w Jałcie. Według opozycji, ukraińskie władze demonstrują w ostatnim czasie zdecydowany zwrot w stronę Moskwy. Świadczyć może o tym m.in. niedawna zgoda na czasowe wykorzystywanie przez rosyjskie kompanie ropociągu Odessa-Brody (wbrew wcześniejszym porozumieniom władz Ukrainy z Polską). O sojuszu rosyjsko-ukraińskim mówił także Władmir Putin. Jak stwierdził w swoim wystąpieniu, integracji Rosji i Ukrainy przeszkadza "agentura naszych zachodnich partnerów". Bardziej wyraźnie tego, że Ukraina jest rosyjską strefą wpływu nie można było powiedzieć. Kuczma szuka na Kremlu wsparcia przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. .