"Walki przeniosły się do centrum miasta. Rebelianci używają moździerzy, rakiet i broni palnej" - powiedział AFP zastępca szefa lokalnej milicji Ołeksandr Kiwa. Nie wymieniony z nazwiska przedstawiciel sił rebelianckich poinformował, że separatyści kontrolują dworzec kolejowy i wschodnie obrzeża miasta Debalcewe. Z kolei przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko powiedział przez telefon agencji Reutera, że "separatyści niczego tam nie kontrolują. Oni usiłują przejąć kontrolę nad dworcem. Walki toczą się o dworzec i o przedmieścia Debalcewe". Na briefingu w Kijowie Łysenko poinformował, że separatyści przygotowują się do dalszych walk na wschodzie Ukrainy. - Nie zważając na obowiązujący rozejm przeciwnik przygotowuje się do aktywnych działań bojowych - dodał. Podkreślił, że według operacyjnych danych przez przejście graniczne z Rosją, Izwaryne, w obwodzie ługańskim wjechało 12 pojazdów bojowych i 54 ciężarówki z amunicją. Według Łysenki separatyści będą też prowadzić zwiad z wykorzystaniem samolotów bezzałogowych. Objęte walkami Debalcewe jest strategicznie położonym miastem, przez które prowadzą szlaki drogowe i kolejowe łączące Donieck z Ługańskiem. Mieli zacząć wycofywać ciężkie uzbrojenie Według rosyjskich władz i przywódców separatystów w mieście jest okrążonych ok. 8 tys. żołnierzy ukraińskich. Władze w Kijowie twierdzą, że są w stanie zaopatrywać swoje siły walczące w Debalcewie. W nocy z poniedziałku na wtorek minął termin, w którym zgodnie z porozumieniem z Mińska z 12 lutego siły podległe władzom w Kijowie i separatyści mieli zacząć wycofywanie ciężkiego uzbrojenia z linii frontu. Obie strony miały na rozpoczęcie procesu wycofywania ciężkiej broni najwyżej dwa dni od wejścia w życie rozejmu w nocy z 14 na 15 lutego. Jak twierdzi Kijów, w ciągu ostatniej doby zginęło 5 ukraińskich żołnierzy, a 9 zostało rannych. Rosjanie nadal dostarczają separatystom broń. Sztab poinformował o 12 wozach piechoty i 54 ciężarówkach z amunicją, które przyjechały na Ukrainę z Rosji.