O uprowadzeniu ojca Kwycza poinformował wcześniej na swojej stronie internetowej Ukraiński Kościół Greckokatolicki, a informację potwierdzili obecni na nabożeństwie wierni z parafii pw. Wniebowstąpienia Przenajświętszej Maryi Panny, którą kieruje proboszcz, oraz jego małżonka. Duchowny pełni jednocześnie funkcję kapelana wojskowego i pod jego adresem niejednokrotnie kierowano w marcu ustne i pisemne groźby, domagając się opuszczenia przez niego Krymu. "Mogło to być przyczyną działań uzbrojonej +samoobrony+ Krymu wobec niego" - powiedział przedstawiciel kurii Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Lubomir Jaworski. Poprzednie władze Ukrainy groziły likwidacją struktur Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, którego duchowni nieśli posługę religijną podczas protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Ukraiński Kościół Greckokatolicki jest najliczniejszym z katolickich Kościołów wschodnich. Przez wielu Ukraińców uznawany jest - w przeciwieństwie do prawosławnego - za Kościół narodowy. Na Ukrainie ma ponad 5 mln wyznawców. W piątek z apelem związanym z sytuacją na Ukrainie i na Krymie wystąpił biskup unicki Bronisław Biernacki. Wezwał rządy państw świata do uczynienia wszystkiego, co w ich mocy, aby powstrzymać Rosję, póki nie będzie za późno. Wyraził przekonanie, że nie ma żadnej nadziei, iż prezydent Rosji Władimir Putin zatrzyma się w swoich działaniach. "Módlmy się razem, aby Miłosierdzie Boże powstrzymało wojnę, na progu której stoimy" - zaapelował.