Rosjanie nie uwolnili najprawdopodobniej porwanego wcześniej tego dnia dowódcy ukraińskiej floty na Krymie, admirała Serhija Hajduka ani innych zakładników, przetrzymywanych - według władz w Kijowie - przez prorosyjską samoobronę półwyspu. Turczynow dał Rosjanom w środę ok. godziny 18 czasu lokalnego (17 czasu polskiego) trzy godziny na uwolnienie zakładników przetrzymywanych na okupowanym przez Rosję Krymie. Wśród nich jest admirał Hajduk. "Jeśli do godziny 21 (20 czasu polskiego) nie zakończą się prowokacje wobec ukraińskich wojskowych, a admirał Hajduk oraz pozostali zakładnicy nie zostaną uwolnieni, władze (Ukrainy) podejmą odpowiednie działania, w tym o charakterze technicznym i technologicznym" - oświadczył Turczynow. Krym uzależniony jest od dostaw ukraińskiej energii elektrycznej i wody dla potrzeb rolnictwa. Na zajętym przez Rosjan półwyspie wciąż działają telefony komórkowe kijowskich sieci oraz bankomaty ukraińskich banków. Krymska agencja informacyjna Kryminform podała w środę, że generał Hajduk został zatrzymany przez prokuraturę kontrolowaną przez samozwańcze władze Autonomii. Ministerstwo obrony Ukrainy przyznało, że miejsce pobytu Hajduka jest nieznane, jednak potwierdziło, że admirał został wyprowadzony ze sztabu marynarki wojennej Ukrainy w Sewastopolu przez grupę nieznanych osób. Media donosiły, że według relacji pracowników sztabu admirał Hajduk został wyprowadzony w kajdankach przez oficerów GRU Rosji. Także w środę władze Krymu nie wpuściły na półwysep wicepremiera Ukrainy Witalija Jaremy i ministra obrony Ihora Teniucha, którzy chcieli tam negocjować z Rosjanami wstrzymanie użycia broni. We wtorek podczas szturmu tzw. rosyjskiej samoobrony Krymu - czyli de facto rosyjskich żołnierzy - na ukraińską jednostkę w Symferopolu jeden ukraiński żołnierz został zabity i jeden ranny. W środę uwolnienia obywateli Ukrainy zatrzymanych przez prorosyjskie władze Krymu domagano się podczas protestu Amnesty International przed prokuraturą generalną w Kijowie. Według tej organizacji, na półwyspie przetrzymywanych jest ponad 10 osób. Są wśród nich dziennikarze, filmowcy i działacze organizacji społecznych z Kijowa, m.in. syn byłego ministra obrony Anatolija Hrycenki, Ołeksandr, który jest aktywistą ruchu Automajdan. Z Kijowa Jarosław Junko