Przyczyna przeniesienia rozprawy była ta sama, co poprzednio: Tymoszenko nie stawiła się w sądzie. Prokuratura nie wyklucza, że będzie w tej sytuacji wnioskować o przymusowe przywiezienie podsądnej na proces. Charkowski sąd odroczył rozprawę w sprawie JSEU po raz jedenasty. Była premier, która odbywa obecnie karę siedmiu lat więzienia za przekroczenie kompetencji przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, tłumaczy, że nie może uczestniczyć w posiedzeniach sądu, gdyż nie pozwala jej na to stan zdrowia. Tymoszenko cierpi na schorzenia kręgosłupa. Kierowana przez Tymoszenko JSEU zajmowała się m.in. handlem gazem. Prokuratura zarzuca byłej premier "organizowanie uchylania się od spłaty podatków na ogólną sumę przekraczającą 4,7 mln hrywien (ok. 1,95 mln złotych), kradzież oraz próbę kradzieży środków budżetowych drogą wyłudzenia na ponad 25 mln hrywien (ok. 10,4 mln złotych) w ramach zwrotu podatku VAT, fałszowanie dokumentów służbowych, a także uchylanie się od spłaty 681 tys. hrywien (ok. 283 tys. złotych) podatku dochodowego". Zarzuty dotyczą lat 90. Jeśli wina Tymoszenko zostanie udowodniona, grozi jej 12 lat więzienia.