Turczynow powiedział, że wzmocniono ochronę elektrowni atomowych, lotnisk, obiektów strategicznych i infrastruktury. Po posiedzeniu Rady premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk ostrzegał Rosję przed wywołaniem wojny. Zapewniał, że liczy na rozwiązanie napięcia na Krymie na drodze dyplomatycznej. Zaapelował o zmniejszenie napięcia poprzez wycofanie Floty Czarnomorskiej. Jak mówił, "jesteśmy gotowi bronić swojej niepodległości i jesteśmy przekonani, że Rosja nie wda się w wojskową interwencję na terytorium Ukrainy. Taka interwencja będzie oznaczać wojnę i zakończenie jakichkolwiek stosunków dyplomatycznych pomiędzy Ukrainą, a Rosją". Jaceniuk mówił też, że Rosja nie ma żadnych podstaw do agresji na terytorium Ukrainy. Jak dodał, interwencja na Ukrainę będzie naruszeniem wszelkich umów i praw międzynarodowych. Z kolei minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch zaprzeczył plotkom jakoby wojskowe transportery opancerzone jechały w kierunku Zaporoża, czy Kijowa. Dodał, że Ukraina ma siły zbrojne, które są w stanie bronić kraju. Na jutro zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej. Rozważa się wprowadzenie stanu wyjątkowego bądź nawet wojennego.