Doniesienia potwierdza ukraińska policja, która w środę (30 września) poinformowała o śmierci pracownicy ambasady. Funkcjonariusze poszukują podejrzanego o pobicie ze skutkiem śmiertelnym mężczyznę. Pobitą zauważył przypadkowy przechodzień. Kobietę przewieziono do szpitala, jednak lekarze nie zdołali jej uratować. Policja, po przeszukaniu rzeczy, odnalazła jej kartę identyfikacyjną z amerykańskiej ambasady. Według "The Guardian", zmarła była żoną amerykańskiego dyplomaty. W ambasadzie zajmowała się sprawami nie związanymi z polityką międzynarodową. Feralnego dnia wyszła pobiegać do parku. W związku ze zdarzeniem poszukiwany jest mężczyzna w wieku od 30 do 40 lat. Podejrzany ubrany był w krótkie czarne spodenki, podkoszulkę i niebieskie sportowe buty. "Jesteśmy zdruzgotani informacją o śmierci amerykańskiej pracownicy ambasady Stanów Zjednoczonych w Kijowie. Urzędnicy ambasady współdziałają obecnie z władzami w celu ustalenia okoliczności śmierci" - czytamy na Twitterze amerykańskiej placówki dyplomatycznej w stolicy Ukrainy.