Matka zgwałconej kobiety nagrała w szpitalu film. Na nagraniu widać, jak zmusza cierpiącą dziewczynę do opowiadania o zdarzeniu i pokazywania obrażeń na ciele. Jest bardzo natarczywa. Ukrainka pokazuje między innymi zakrwawiony opatrunek i mówi o karze, jaka powinna spotkać jej oprawców. Oksana Makar - ofiara zbiorowego gwałtu, którą napastnicy dusili, a potem podpalili - przez dwa tygodnie walczyła o życie. Miała poparzoną ponad połowę ciała, poważne obrażenia płuc, amputowano jej też prawą rękę, by powstrzymać gangrenę. Wcześniejsze doniesienia mówiły też o amputacji stóp. Szef oddziału leczenia oparzeń Emil Fistal powiedział, że u chorej rozpoczęło się krwawienie z płuc i doszło do zatrzymania akcji serca. Do zakończonego tragicznie zdarzenia doszło 9 marca w Mikołajowie, na południu Ukrainy; dwaj młodzi mężczyźni zaprosili do domu kolegi poznaną w barze 18-letnią dziewczynę, którą zgwałcili, a kiedy zagroziła, że poinformuje o wszystkim milicję, zaczęto ją dusić. Gdy sprawcom wydawało się, że ofiara nie żyje, wynieśli ją na plac budowy i podpalili.