W pierwszym ataku brało udział około stu dywersantów, wyposażonych w broń automatyczną i granaty. Atak został odparty przez żołnierzy ukraińskich wojsk pogranicza. Napastnicy zajęli pozycje w domach znajdujących się w pobliżu jednostki. Wezwali posiłki i obecnie w napaści uczestniczy już około 400 uzbrojonych dywersantów. Z okien zajętych domów ostrzeliwują jednostkę. Na jej terenie wybuchło kilka pożarów. Celem ataku jest sparaliżowanie działalności ukraińskiej straży granicznej - po to, by umożliwić przerzucanie kolejnych grup dywersantów z terytorium Federacji Rosyjskiej. Do podobnych ataków dochodzi w obwodzie ługańskim od kilku dni. W ich trakcie prorosyjscy dywersanci próbują przedzierać się przez granicę ukraińsko-rosyjską oraz przerzucać na terytorium Ukrainy broń. Straż graniczna Rosji nie reaguje.