W godzinach nocnych SBU przekazała, że po negocjacjach separatyści uwolnili 51 osób. Wszyscy są cali i zdrowi. Według komunikatu centrali SBU w Kijowie trwają rozmowy o całkowitym opuszczeniu przez separatystów ługańskiej delegatury resortu. Separatyści pozwolili grupie deputowanych na wejście do budynku i zapoznanie się z sytuacją. Wśród nich był kandydat na prezydenta, związany z Partią Regionów, Serhij Tihipko. Próbował on później przemawiać do zgromadzonych, ale został wygwizdany i oskarżony o to, że stara się zdobyć popularność na wydarzeniach na Wschodzie Ukrainy. Wcześniej podano, że separatyści zaminowali siedzibę SBU i przetrzymują w niej 60 zakładników. Resort nie tłumaczył, kim są zakładnicy. Agencja Interfax-Ukraina doniosła z powołaniem na własne źródła, że wśród przetrzymywanych nie ma pracowników SBU, lecz zwykli "cywilni, miejscowi ludzie". Separatyści w Ługańsku stanowią najbardziej radykalną z grup, które działają w tym regionie. Są uzbrojeni i grożą, że w przypadku szturmu nie zawahają się użyć broni. Okupują oni siedzibę Służby Bezpieczeństwa od niedzieli.