Premier Arsenij Jaceniuk zaproponował ostateczne przyjęcie ustawy jeszcze we wtorek, po godz. 15 czasu polskiego. Wcześniej w tej sprawie zostaną przeprowadzone konsultacje między przedstawicielami ministerstwa sprawiedliwości Ukrainy i deputowanymi. Rząd ukraiński zainicjował objęcie sankcjami 172 osób fizycznych i 65 osób prawnych z Rosji i innych państw. Podmioty te uznano za zaangażowane we wspieranie i finansowanie terroryzmu na wschodzie Ukrainy oraz popierające marcową aneksję Krymu przez Federację Rosyjską. Rządowy projekt ustawy przewiduje wobec tych podmiotów 29 rodzajów restrykcji, w tym zakaz przyjazdu na Ukrainę, zablokowanie i zamrożenie aktywów w tym kraju, zakaz działalności na Ukrainie, zakaz udziału w procesach prywatyzacyjnych, korzystania z licencji, a także z prawa tranzytu. Przed głosowaniem Jaceniuk powiedział w parlamencie, że sankcje będą miały negatywne skutki dla gospodarki kraju, ale nie można tego porównywać z ludzkimi ofiarami na wschodzie Ukrainy. - Rozumiemy, że zastosowanie sankcji będzie miało następstwa dla ukraińskiej gospodarki. Ale jest to cena zupełnie niewspółmierna z ofiarami ponoszonymi przez ukraińskich żołnierzy, z ofiarami ukraińskiej ludności, którą rozstrzeliwują terroryści wspierani przez Federację Rosyjską - oświadczył szef rządu. Dodał, że uchwalenie sankcji to "kwestia narodowej godności". W piątek Jaceniuk powiedział na konferencji prasowej, że straty, które jego kraj może ponieść w wyniku polityki Rosji, wyniosą w pierwszym roku obowiązywania sankcji ok. 7 mld dolarów. Według Jaceniuka odrębnym punktem może być zakaz tranzytu przez Ukrainę surowców i zakaz lotów w jej przestrzeni powietrznej. Rosja przesyła tranzytem przez Ukrainę ropę i gaz. - Jeszcze jedną decyzją, którą inicjuje ukraiński rząd, są dodatkowe działania, które nie pozwolą agresorowi - a jest nim Federacja Rosyjska - na modernizację jego sił zbrojnych - podkreślił w piątek Jaceniuk.