W oświadczeniu straży podano m.in., że w kerczeńskim i sewastopolskim oddziałach morskiej służby granicznej stale znajduje się 50 uzbrojonych osób z wyspecjalizowanym sprzętem. Promowe przejście graniczne Kercz, nad Cieśniną Kerczeńską, oddzielającą Krym od Rosji, blokuje zaś około 100 uzbrojonych rosyjskich żołnierzy. W nocy zaatakowany został ponadto oddział straży granicznej w Eupatorii. Straż graniczna podkreśla, że rosyjskie okręty wojenne nadal blokują Cieśninę Kerczeńską oraz Zatokę Sewastopolską. Wyraża zdziwienie z powodu twierdzeń przedstawicieli Rosji, że żołnierze rosyjskiej Floty Czarnomorskiej znajdują się miejscach stałej dyslokacji, że umundurowani ludzie na Krymie nie mają żadnego związku z rosyjską armią, a fotografie wojskowego sprzętu z rosyjskimi numerami na Krymie są prowokacją. Służba prasowa straży granicznej podkreśla, że w ciągu ostatniej doby nasiliły się próby wjazdu na Ukrainę rosyjskich "turystów" wiozących w bagażu ekwipunek do kamuflażu oraz broń białą. W tym czasie nie wpuszczono na Ukrainę ponad 540 radykalnie nastawionych obywateli Rosji. Jako przykład podano podróżnych na przejściu granicznym w obwodzie charkowskim, którzy twierdzili, że jadą na ślub kolegi, a w charakterze prezentów wieźli odzież w barwach ochronnych, mapy, kompasy oraz miotacze gazu pieprzowego.