Większość ukraińskiej załogi okrętu opuściła go już wcześniej, na pokładzie zostało tylko 21 osób. Nie wiadomo dokładnie, jak wyglądała akcja Rosjan, słychać było jednak strzały i wybuchy granatów hukowych. Po półgodzinnej walce spuszczono flagę Ukrainy. Z brzegu słychać było okrzyki wspierające załogę. Tymczasem na Ukrainie coraz częściej słychać obawy, że po Krymie, Rosja zaatakuje południe i wschód kraju. Mówią o tym eksperci oraz przedstawiciele władz. Według sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrija Parubija, Moskwa nie zrezygnowała z planu o umownej nazwie "rosyjska wiosna". Przy granicy z Ukrainą skoncentrowało prawie sto tysięcy żołnierzy. Niemal każdego dnia zatrzymywane są grupy dywersantów, których celem jest destabilizacja sytuacji na południu i wschodzie Ukrainy oraz przejęcie budynków użyteczności publicznej.