Tymczasem doniesieniom o nasilonej aktywności rosyjskiej armii przy granicy i na terytorium Ukrainy przygląda się Sojusz Północnoatlantycki. Zastrzegający anonimowość wojskowy NATO powiedział agencji Reuters, że "jeśli przekraczanie granicy ukraińskiej przez Rosjan zostanie potwierdzone, będzie to kolejny dowód na rosyjską agresję i bezpośrednie zaangażowanie w destabilizowanie sytuacji na Ukrainie". W ukraińskich mediach pojawia się wiele informacji o szykowanym przez separatystów ewentualnym szturmie w najważniejszych miejscach frontu, między innymi w Debalcewie i na donieckim lotnisku.