Uwzględniając ponad 97 proc. przeliczonych głosów w okręgach wielomandatowych i częściowe wyniki głosowania w okręgach jednomandatowych, blok Juszczenki będzie dysponował 112, a blok proprezydencki 104 mandatami w nowym ukraińskim parlamencie. Wynika to z obliczeń Centralnej Komisji Wyborczej, podanych dzisiaj rano. Komuniści, wg tych danych, wprowadzą do parlamentu 66 deputowanych. Najprawdopodobniej więc ani władza, ani opozycja nie będą w stanie samodzielnie kontrolować parlamentu. W nowej, wybranej w niedzielę, ukraińskiej Radzie Najwyższej znajdzie się sześć ugrupowań. Obok reformatorskiej Naszej Ukrainy, proprezydenckiej O jedną Ukrainę i Komunistycznej Partii Ukrainy, także opozycyjna Socjalistyczna Partia Ukrainy, Socjaldemokratyczna Partia Ukrainy (zjednoczona) i antyprezydencki blok b. wicepremier Julii Tymoszenko. Jak się szacuje, około 90 mandatów zdobyli tzw. niezależni kandydaci, z których wielu ma powiązania z władzami administracyjnymi. Ukraińscy politolodzy mówią o większości "sytuacyjnej", gdy poszczególne partie będą tworzyć koalicje w zależności od konkretnego problemu. Dotyczy to głównie komunistów, którzy czasami będą wspierać partię władzy, a czasami będą głosować tak, jak opozycja. W parlamencie będzie więc trwać zapewne nieustanna walka, narastająca aż do zaplanowanych na rok 2004 wyborów prezydenckich.