Mykoła Azarow, który obecnie pełni obowiązki szefa rządu, powiedział, że nie udało się osiągnąć porozumienia z Rosją w sprawie nowej umowy gazowej, która pozwoliłaby na obniżenie ceny paliwa. Jednocześnie polityk zarzucił Unii Europejskiej, że w zbyt małym stopniu współpracuje ona w tej sferze z Ukrainą. Chodzi przede wszystkim o utworzenie konsorcjum gazowego, w którym miałyby mieć swoje udziały Bruksela, Moskwa i Kijów, a także pomoc w negocjacjach z Gazpromem. Zdaniem Mykoły Azarowa, ponieważ Ukraina podpisała europejską kartę energetyczną, ma prawo liczyć na większe zaangażowanie Wspólnoty. Ukraina od dłuższego czasu chce obniżyć cenę gazu kupowanego od Rosji. W tym kwartale wynosi ona 430 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Kijów stara się zatem szukać innych źródeł, na przykład, kupuje rosyjskie paliwo za pośrednictwem Niemców. Cena tysiąca metrów sześciennych jest o 70 dolarów niższa niż gazu kupowanego bezpośrednio od Gazpromu. Piotr Pogorzelski /Kijów Polub na Facebooku raport Srodek-Wschód!