Według portalu wicepremier rozmawiał o tym we wtorek na spotkaniu z ambasadorem Polski w Kijowie Jackiem Kluczkowskim. Semynożenko poprosił, by Polska przyczyniła się do zbierania informacji o Banderze, i powiedział, że z odpowiednią prośbą ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zwrócił się do podobnych instytucji za granicą, zwłaszcza w Polsce. W ocenie Semynożenki kompromisowe podejście do postaci Bandery może zostać wypracowane tylko po uważnym prześledzeniu faktów i przy maksymalnym odpolitycznieniu tej kwestii - przekazuje rządowy portal. W styczniu ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko wydał dekret o nadaniu pośmiertnie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy. Jego następca Wiktor Janukowycz mówił o zamiarze anulowania tej decyzji. W miniony piątek sąd administracyjny w Doniecku uznał, że dekret Juszczenki jest sprzeczny z prawem, ponieważ Bandera, zamordowany w 1959 roku, nie był obywatelem niepodległego od 1991 roku państwa ukraińskiego. W marcu Juszczenko mówił, że dekretu nie można unieważnić, dopóki w tej sprawie nie wypowie się Sąd Konstytucyjny. Urodzony 1 stycznia 1909 roku Stepan Bandera jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce, był organizatorem akcji terrorystycznych skierowanych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II Rzeczypospolitej Bronisława Pierackiego. Za zamach na Pierackiego został skazany w 1936 roku na karę śmierci, zamienioną po amnestii na dożywocie. Po upadku II Rzeczypospolitej został uwolniony. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 był aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał w nim do września 1944 r. Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. Zginął w październiku 1959 roku, zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.