Oficjalnie pismo, które skierowano do największej i najbardziej prestiżowej ukraińskiej uczelni, czyli Uniwersytetu Tarasa Szewczenki, dotyczy śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień służbowych przez milicjantów w czasie sobotniej brutalnej pacyfikacji. Śledczy proszą jednak o takie informacje, jak nazwiska studentów i wykładowców, którzy byli nieobecni w piątek i w poniedziałek, a także wskazanie osób, które nawoływały do protestów. Kierownictwo uczelni ma także wyjaśnić, czy zabraniało studentom brać udział w demonstracjach, czy przeprowadzono z nimi na rozmowy na temat tego, jak zachowywać się w czasie manifestacji. 26 listopada studenci dwóch najbardziej prestiżowych ukraińskich uczelni, czyli Uniwersytetu imienia Szewczenki i Akademii Kijowsko - Mohylańskiej ogłosili, że będą brać udział w proeuropejskich protestach. Rektor tej ostatniej pozwolił nawet oficjalnie studentom na opuszczanie zajęć, które później mają być odrobione. Wcześniej strajk ogłosiły uczelnie w Iwano-Frankowsku, Tarnopolu oraz Lwowie. Ich kierownictwo także zwalnia z wykładów i ćwiczeń, aby studenci mogli brać udział w proeuropejskich manifestacjach. Część z nich przyjechała do stolicy.