Ogłosił to z trybuny parlamentarnej jeden z czołowych polityków NU-LS Roman Zwarycz. Zapowiedział, że oficjalne ogłoszenie koalicji nastąpi po godz. 11.00 czasu polskiego. Wyjaśnił, że zgodnie z wymogami prawa krok ten musi być poprzedzony rejestracją odpowiednich dokumentów w kancelarii Rady Najwyższej. - Za powołaniem koalicji zagłosowało wszystkich 228 deputowanych obu bloków w 450-osobowym parlamencie - poinformował. Główną przeszkodą, która nie pozwalała dotychczas "pomarańczowym" na powołanie koalicji był brak podpisów ośmiu deputowanych NU-LS pod projektem umowy koalicyjnej. Wśród nich byli m.in. zdeklarowany przeciwnik koalicji z Blokiem Tymoszenko, były premier Jurij Jechanurow oraz dotychczasowy sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Iwan Pluszcz. Przeciwnikiem koalicji był również szef kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki, Wiktor Bałoha. Zdaniem komentatorów politycy ci sprzeciwiali się sojuszowi z typowaną na stanowisko premiera Tymoszenko, obawiając się, że może ona zagrozić Juszczence w następnych wyborach prezydenckich, kiedy to obecny szef państwa będzie starał się o reelekcję. Obserwatorzy ukraińskiego życia politycznego twierdzili również, że tzw. grupa Bałohy namawia prezydenta do sojuszu NU-LS z prorosyjską Partią Regionów Ukrainy, na czele której stoi pełniący obowiązki premiera Wiktor Janukowycz. W czwartek na zebraniu klubu parlamentarnego NU-LS jeden z deputowanych tego ugrupowania, były szef ukraińskiej dyplomacji Borys Tarasiuk zaproponował, by zwrócić się do prezydenta z wnioskiem o usunięcie Bałohy ze stanowiska. Zdaniem Tarasiuka i części polityków NU-LS to właśnie z winy Bałohy negocjacje o pomarańczowej koalicji trwały aż dwa miesiące i doprowadziły do konfliktów w łonie ugrupowania prezydenckiego. W rezultacie wcześniejszych wyborów z końca września do Rady Najwyższej Ukrainy weszło pięć ugrupowań. Partia Regionów Janukowycza uzyskała 175 mandatów. Blok Tymoszenko oraz NU- LS, które uplasowały się na drugim i trzecim miejscu, mają razem 228 posłów. Komuniści zdobyli 27 miejsc, a Blok (byłego przewodniczącego parlamentu) Wołodymyra Łytwyna - 20.