- Uważam, że wracanie do tych kart historii, które przyniosły ból ludziom w wielu krajach, jest niedopuszczalne. Wszyscy tyrani, którzy nieśli nieszczęście, powinni pozostać w historii jako przestroga dla potomków i nie powinni być obiektami gloryfikacji - powiedział Ławrynowycz na konferencji prasowej w Kijowie. Inicjatywa postawienia pomnika Stalina wyszła od zaporoskich komunistów. Chcą, by trzymetrowy monument został odsłonięty z okazji 65. rocznicy zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami. Jak powiedział w ubiegłym tygodniu gazecie "Siegodnia" wiceprzewodniczący regionalnego oddziału partii komunistycznej Ołeksandr Zubczewski, pomnik z siluminium (stopu aluminium i krzemu) zostanie postawiony na postumencie z czerwonego granitu 9 maja. - Na razie nie chcemy mówić, gdzie postawimy pomnik, ale stanie w centrum miasta i zorganizujemy uroczystą ceremonię jego odsłonięcia - zapowiedział Zubczewski. Oburzenie planami komunistów wyrazili ukraińscy nacjonaliści. - Stawianie pomnika Stalina to sposób na upokorzenie prawdziwych Ukraińców - oświadczył jeden z liderów Kongresu Ukraińskich Nacjonalistów Mykoła Kojaniwski. Inicjatorzy postawienia pomnika zastrzegają, że będzie on chroniony 24 godziny na dobę.