W Kijowie ma w czwartek powstać nowy rząd. Już wiadomo, że jednym z podstawowych problemów, z jakim się zmierzy, będą kwestie ekonomiczne. Państwowa kasa świeci pustkami.Europoseł PiS Ryszard Czarnecki uważa, że Polska - jako największy unijny sąsiad - powinna pomóc Ukrainie, organizując pomoc finansową w Unii Europejskiej, a nie przekazując wysoką pożyczkę. Jak argumentował, nasz kraj jest jednym z pięciu najbiedniejszych krajów Wspólnoty. Zdaniem europosła, pieniądze powinny pochodzić między innymi z Europejskiego Banku Inwestycyjnego w Luksemburgu, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w Londynie oraz z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. PiS nie ustaje też w krytyce ministra Radosława Sikorskiego za jego strategię negocjacyjną podczas rozmów między ukraińską opozycją i prezydentem. Ryszard Czarnecki mówił, że szef naszego MSZ posługiwał się językiem bardzo obraźliwym, rodem z filmów kryminalnych, którym do ludzi walczących o wolność się nie mówi. Jak polityk PiS powiedział, "minister powinien panować nad jęzorem, a nie kłapać trzy po trzy, co mu ślina na język przyniesie". Wczoraj, ukraińskie Ministerstwo Finansów podało, że potrzebuje w tym i przyszłym roku 35 miliardów dolarów. Ukraińskie władze zwróciły się do państw Zachodu - w tym Polski i Stanów Zjednoczonych - o udzielenie pożyczki w ciągu najbliższych tygodni.