Kolumna niemal 300 tirów stoi na parkingu w pobliżu ukraińskiej granicy. Przedstawiciel ukraińskiej Straży Granicznej Serhij Astachow powiedział wcześniej, że podczas inspekcji konwoju ukraińskim funkcjonariuszom będą towarzyszyć przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Rosyjskie media podały, że Rosja jest gotowa przekazać ładunek Czerwonemu Krzyżowi i przygotowała w tym celu niezbędną dokumentację. Strona ukraińska podkreśliła w komunikacie wydanym w Kijowie, że po przekroczeniu granicy Rosja ponosi całkowitą odpowiedzialność za bezpieczeństwo konwoju podczas przejazdu przez tereny opanowane przez separatystów. Dodała, że z Rosją zostało uzgodnione, że transportem, składowaniem i dystrybucją pomocy zajmie się wyłącznie Czerwony Krzyż. Tymczasem w nocy z czwartku na piątek ukraińska armia poinformowała, że sprawdza doniesienia mediów o przekroczeniu granicy rosyjsko-ukraińskiej przez kolumnę rosyjskich pojazdów wojskowych. Rosyjski konwój humanitarny liczy - według różnych szacunków - od 100 do ponad 260 ciężarówek. Nie jest wykluczone, że kolumna składająca się początkowo z 290 kamazów podzieliła się.